sobota, 2 lipca 2011

Zraniłem Cię umierając...

Moja kochana dlaczego płacz słysze Twój... Trzymasz zniszczony telefon mój... Nigdy już nie zadzwoni, tak jak ja nie dotknę Twoich dłoni. Wybacz, że zraniłem Cię umierając, pamiętam jak po pracy w progu patrzyłaś z uśmiechem mnie witając. Twoja twarz w cierpienie maluje teraz się, niewidoczny stoję obok prosząc Cię... Byś przez okno na nowy świat wyjrzała, o mnie nigdy nie zapomniała...

by Kamil25

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz